Ostatnio zorientowałem się, że brakuje mi ogólnego artykułu, co wypadałoby robić jako tłumacz, i czego nie robić. Jak zawsze przeszedł od razu do szczegółów i zająłem się między innymi lokalizacją czy błędami w tłumaczeniu.

Przyszła pora na pokutę. Jedziemy:

🤷 Od razu zaznaczę, że jeśli któryś z tych punktów to dla Ciebie deal-braker to raczej nie spotkamy się w zawodzie tłumacza.

Ciągła nauka (ale tak serio ciągle)

Na różne tematy? Na dole każdego maila znajdziesz ciekawe materiały, które pojawiły się przez ostatnie dwa tygodnie. A to nawet nie połowa tego co czytam i słucham.

⏱️ Większość ludzi ma problem ze zrozumieniem tego, że ciągle znaczy ciągle. Tak, będziesz czytać artykuły, może nie codziennie, ale kilka razy w tygodniu. Wypadałoby słuchać podcastów (moje ulubione).

Znajdź coś, co Cię denerwuje

Kiepski sposób, żeby znaleźć swoją niszę nie?

Azaliż nie. Znajdź co, Cię wkurza, spójrz na drugą stronę spektrum i zazwyczaj znajdziesz coś, co cię „jara”.

Pamiętasz, że jak ktoś Cię pytał, jakie są Twoje hobby albo co lubisz robić, to nigdy nie wiedziałeś, co odpowiedzieć. Dobrze, jak potrafiłeś pojechać jakąś sztampą typu seriale, książki i spacery.

😡 Jak zapytamy większość ludzi, co ich denerwuje, to dnia nie starczy, żeby się wypowiedzieli.

Dam Ci przykład. Wkurza mnie brak rozwoju, myślenia, przestarzała technologia, sformalizowana edukacja, wpływ polityki na każdy aspekt życia, stare Windowsy i brzydkie telefony, nielogiczne przepisy i zarabianie większości pieniędzy przez 1% ludności.

Dodaj do tego kilka rzeczy i otrzymasz odpowiedź, dlaczego pracuję w dwóch giełdach kryptowalut (siódma i szesnasta na świecie pod względem wolumenu obrotu) i rozmawiam z kolejną.

🤷 A co lubię, robię w wolnym czasie. W sumie to seriale i siłownia. Prawda, że sztampa i takie pytanie nie działa?