Wiadomo, że nie, ale co gdyby teoretycznie mogły.
🐕 Przeszczepmy ludzki mózg do ciała psa, aby sprawdzić, czy wyprodukuje on koherentny język.
Zignorujmy medyczne implikacje takiej procedury. Zakładamy, że operacja przebiegła idealnie.
Z powodzeniem umieściliśmy funkcjonujący mózg dorosłego człowieka (nazwijmy go Janek) wewnątrz psa.
🤯 „O cholibka, jestem psem”, pomyślałby pewnie teraz Janek. Potem próbowałby mówić i wtedy zaczęłyby się schody.
Przez całe życie Janek korzystał z ludzkiego aparatu głosowego.
Przestrzeń w dawnej jamie ustnej Janka zawierała specyficzny zestaw rezonansów akustycznych, możliwych dzięki zmianie pozycji jego języka.
Rezonanse te gromadzą się na określonych częstotliwościach zwanych „formantami”, które odpowiadają pozycji ludzkich samogłosek.
🗣️ W języku angielskim dźwięk ee w wyrazie seen wymagał najbardziej wysuniętego do przodu języka i prawdopodobnie miał formanty około 240 Hz i 2400 Hz.
Z kolei dźwięk oo w soon był wypowiadany z językiem na podobnej wysokości, ale znacznie bardziej cofniętym w jamie ustnej, więc prawdopodobnie miał formanty około 250 Hz i 595 Hz.
🐶 Pies ma jednak zupełnie inny kształt pyska:
W związku z tym nowe rezonanse są bardzo różne od tych, do których był przyzwyczajony. Czy Janek mógłby stworzyć ludzkie samogłoski?
✏️ W tym miejscu przydadzą nam się badania Briana Collinsa, niedawnego absolwenta studiów doktoranckich w dziedzinie językoznawstwa na University of Queensland.