Niedawno w jednym newsletterze (Trzy Poziomy Mirka Burnejko - polecam) , który subskrybuję przeczytałem świetną rzecz. Chodzi o budowanie bogactwa, ale nie spoczywanie na laurach. Ot żeby mieć pewny cel, do którego dążymy.

Żyjemy w epoce pośpiechu, spraw ASAP, odpowiadania na wiadomości natychmiast i wyścigu szczurów. Wiele osób wmawia sobie, że będą szczęśliwi gdy... [wstaw dowolną materialną rzecz]. Tymczasem osiągnięcie awansu w pracy następuje równo z awarią samochodu. Gdy już wszystko wygląda dobrze, nasze dziecko łamie rękę na boisku itd..

Życie jest czymś, co przydarza się nam w czasie, kiedy jesteśmy zajęci planowaniem innych rzeczy – Anthony de Mello

Wygląda strasznie? Tak nie do końca. Często gdy zaczynamy nasze kariery, nie myślimy nawet, ba nie mamy pojęcia gdzie chcemy być. Nie wyobrażamy sobie, że takie rzeczy są możliwe. W dobie wyścigu szczurów większość ludzi zadaje sobie pytanie: Ile mogę zrobić za to co zarabiam (co mogę kupić)? Jak mogę zarabiać więcej?

Pytanie jest z pozoru dobre, ale kładzie nacisk na niewłaściwe aspekty. Pytanie powinno brzmieć: Jak wygląda życie, które chcę mieć? Ile to kosztuje i kiedy to uzyskam?

Zrób sobie to zadanie. Samemu albo z bliską osobą. Oczywiście niektórych będzie ograniczało 10.000 miesięcznie a niektórych 500.000. Jest wiele przykładów ludzi, którzy zaczynali z gorszej pozycji od ciebie, a doszli wyżej.

I pamiętaj, nie ma nic złego w pracy do końca życia, o ile kochasz to co robisz. Ale dlaczego, na pewnym etapie, nie żyć dokładnie tak jak sobie wymarzyliśmy?