Od razu zaznaczam, że jest to w 100% subiektywny tekst. Opieram go na moich własnych doświadczeniach i rozmowach ze znajomymi.

😒 Polska edukacja pozostawia wiele do życzenia i dużo problemów wynika z jej stanu, niedofinansowania itd.

Brak odpowiedzi na zmiany na rynku, responsywności

Zarówno w długiej jak i krótkiej perspektywie. Dam Ci dwa przykłady:

💻 Narzędzia CAT to obecnie codzienność dla tłumaczy. Logiczne jest, żeby przedstawiać to studentom jak najszybciej, szczególnie na kierunkach kształcących przyszłych tłumaczy.

Przez cały licencjat na kierunku głównie pod tłumaczy, nie uświadczyłem ani jednych zajęć, chociażby z Tradosa.

Sam Trados udostępniany jest od 2005 roku. Załóżmy, że od 2010 jest coraz bardziej popularny. Nie mówię nawet o nowszych narzędziach, bo tych to ze świecą szukać na uczelni.

🤔 Na moim kierunku wykładali aktywni zawodowo tłumacze. Czy, któryś wykazał chęć przedstawienia narzędzia używanego codziennie (również przez nich samych) studentom?

Ciekawi mnie jaki czas musi minąć, żeby ktokolwiek wspomniał o AI na studiach językowych poza ciekawostką na boku. Pewnie będę wtedy na emeryturze.

Zły rozkład zajęć