❓ Skąd wiadomo, kiedy tłumaczenie jest właściwe? Kto ostatecznie o tym decyduje?

Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Tak samo jak nie ma jednej właściwej wersji tłumaczenia.

Dany tekst/zdanie można przetłumaczyć na kilkadziesiąt różnych sposobów, a każde z nich może odpowiadać innym odbiorcom tekstu.

Wiadomo, dążymy do perfekcji, ale nigdy jej nie osiągniemy.

🤔 Podział na lepszych/gorszych tłumaczy czy tłumaczenia bierze się z mniejszej ilości elementów, które mogłyby zostać uznane za nadające się do „poprawy”.

Im lepszy tłumacz, tym mniejsza liczba takich elementów, ale musimy pamiętać, że „poprawa” oznacza tu bardziej modyfikację. Pomijamy oczywiście błędy merytoryczne.

❗O ile tłumaczenie nie zawiera błędów merytorycznych, interpunkcyjnych, gramatycznych itp. wszelkie zmiany możemy nazwać preferencyjnymi.

To właśnie liczba takich miejsc może decydować o słuszności tłumaczenia. Oczywiście zmiany preferencyjne są jak najbardziej subiektywne i zależą od czytelnika.

Ba nawet ten sam tłumacz, gdy odpocznie od tekstu, wróci do niego za kilka dni, przetłumaczy go trochę inaczej.

❓ To jak robić, żeby było dobrze?

Każdy czytelnik mógłby według swojego uznania poprawiać tekst. Tego nie zmienimy. Możemy jednak trzymać się pewnych luźnych reguł.

Stosujemy neutralny styl i unikamy dziwnych konstrukcji. Kierujemy się tym, co zostałoby zaakceptowane przez ogół odbiorców.